Mów głośno o swoich marzeniach
Tak jak już pisałam, dzięki książce ćwiczeń „Your Best Year 2018” od Lisy Jacobs, w listopadzie 2017 podsumowałam cały rok 2017. Bardzo dużo myślałam nad sobą, moimi planami, marzeniami i celami. Pytałam samą siebie, jak mogę zrealizować te marzenia.
Jednym z ćwiczeń było dokończenie zdania, które bardzo mnie zmotywowało i nakręciło do pracy nad sobą. Pozwoliło mi pomarzyć sobie na tyle, że zrodził się pomysł powrotu do blogowania ze zmianami, które mam nadzieję będą dla mnie zbawienne. Dlatego też strony z miejscem do dokończenia tego zdania nie mogło zabraknąć w moim kalendarzu.
A więc zapoznaj się z moim sposobem na jego dokończenie …
Gdybym wiedziała, że nic nie może skończyć się niepowodzeniem:
- Wróciłabym do prowadzenia bloga (o podróżach, książkach i rzeczach organizacyjnych)
- Projektowałabym i sprzedawała artykuły biurowe, papiernicze, kalendarze itp.
- Prowadziłabym szkolenia z zakresu zarządzania czasem i organizacji siebie
- Napisałabym książkę o zarządzaniu sobą w czasie
- Planowałabym podróże i dużo podróżowała z moją rodziną, zwłaszcza po Hiszpanii
Bardzo długo uznawałam, że nie można takich rzeczy „wypuszczać w świat”. Wszystkie swoje marzenia i cele trzeba skrzętnie chować przed światłem dziennym i nie pokazywać innym, bo na pewno się nie spełnią i na pewno się nie uda, bo jak już coś powiem, to przechodzi ochota na robienie tego.
Oj w jakim błędzie byłam.
Od pewnego czasu zawsze staram się pokazać komuś moją listę celów czy też marzeń, żeby wszechświat miał szansę pomóc mi w ich realizacji. To się naprawdę sprawdza! Mój pierwszy kolaż z celami zrobiłam w 2006 roku i nie uwierzysz, ale wszystko z tego plakatu się spełniło. Wisiał on u mnie w pokoju na ścianie i każdy kto mnie odwiedzał mógł go widzieć. Wiele osób się ze mnie śmiało, że robię takie rzeczy. A jednak, kilka lat później, patrząc na ten plakat myślę sobie, że było warto.
Moje marzenia
Odkąd sięgnę pamięcią planowanie i zarządzanie czasem żyło ze mną i we mnie. Nawet jak nie potrafiłam jeszcze pisać, rysowałam sobie plany na wakacje na wsi, co będę robić każdego dnia. Druga rzecz, którą doskonale pamiętam to było marzenie sprzedawania w sklepie papierniczym. Nie przypominam sobie, żebym marzyła o byciu policjantką, aktorką, czy syrenką (Choć bajka „Mała syrenka” skradła moje serce). Pamiętam natomiast, że marzyłam o tym, że prowadzę sklep, w którym są miliony długopisów, pisaków, karteczek i zeszytów. Różnych kolorów, wzorów i struktur i ja je układam, przekładam, sprzedaję i jestem szczęśliwa w kolorowym świecie. Z tych dwóch rzeczy właśnie powstało całe moje marzenie zawarte w dokończeniu tego magicznego dla mnie zdania.
Zachęcam Cię do przemyślenia sobie Twojego własnego zakończenia tego zdania, a może wiele zmieni się w Twoim życiu i uświadomisz sobie wiele ważnych dla siebie spraw.
K.
0 komentarzy