fbpx

Motywacja, czyli pierwszy punkt w nauce języków

Opublikowane przez OptimismoCompartido w dniu

Motywacja w nauce

Jedni mówią, że nauka sama w sobie powinna być motywująca, inni, że to nie motywacja jest ważna a działanie. Ja mówię, że bez motywacji nie byłoby działania. Pamiętaj jednak, że z samej motywacji do nauki, ale przy braku realizacji planu, niczego się nie nauczysz.

Tylko jak się zmotywować? Do jak najlepszej motywacji potrzebujesz wizji i zaprogramowania swojego umysłu właśnie na tę wizję. W nauce języków jest to o tyle ważne, że uczenie się dla samego uczenia się w większości przypadków to trochę za mało. Potrzebujesz wiedzieć, dokąd chcesz dojść i do czego chcesz używać języka w przyszłości. Może marzy Ci się podróżować po Hiszpanii? Może chcesz wyjechać do pracy? Wszystko zależy od Twojego celu, Twojej wizji właśnie.

Oprócz samego celu, który może niewiele mówić ważne jest określenie wizji. Dając sobie cel „znajomość języka na poziomie X czy Y” nie potrafisz tak naprawdę stwierdzić, kiedy będzie ten poziom właśnie idealny oddający to, co chcesz osiągnąć.

Dlatego najlepiej na kartce opisz siebie i ten stan, w momencie, gdy już będziesz na tym konkretnym, wymarzonym poziomie znajomości języka. Opisz dokładnie wszystko to, co jest związane z sytuacją, w której możesz „odhaczyć” ten cel ze swojej listy.

  • Co czujesz?
  • Gdzie jesteś?
  • Kogo masz obok siebie?
  • Co robisz?
  • Jak wykorzystujesz językową wiedzę?

Opisz dokładnie, co widzisz i czujesz. Zwróć uwagę na wszystkie swoje zmysły – może jesteś w stanie poczuć jakieś charakterystyczne zapachy, usłyszeć dźwięki w tle, wyobrazić sobie fakturę przedmiotów, z którymi Twoja skóra ma kontakt. Skup się na szczegółach, aby Twój opis był jak najbardziej dokładny i realistyczny. Możesz też zrobić kolaż ze zdjęć z gazet czy wydruków obrazujący tę wizję. Gdy już masz ten opis i/lub plakat, nie zapominaj o nim. Codziennie rano go czytaj, a jeśli jest to obrazek powieś go gdzieś, gdzie często przechodzisz, dzięki czemu ciągle będziesz na niego zerkać. To jest właśnie Twoja motywacja. W momentach zwątpienia to właśnie ona będzie Ci pomagać iść dalej, a nie szumnie brzmiący cel „Poziom X”.

Jest jeszcze kilka punktów „pomocników” do nauki języków obcych, które z samą nauką bezpośrednio nie mają nic wspólnego, a jednak mają na nią duży wpływ.

Miejsce do nauki

Musi być idealne dla Ciebie. Jedni lubią uczyć się przy biurku, inni przy stole w kuchni, a jeszcze inni na fotelu. Najważniejsze, żeby było optymalnie dla Ciebie. Jednak pamiętaj, żeby nie mieszać strefy snu ze strefą nauki, bo możesz mieć problemy z odpowiednią jakością snu. Z jakością nauki zresztą też. Powinien tam panować porządek, choćby był to kreatywny porządek. Ty musisz wiedzieć, jak się w nim odnaleźć. Aby nie męczyć organizmu, powinno być tam dobre oświetlenie i możliwość zajęcia wygodnej pozycji.

Motywacyjne dodatki

Takim motywacyjnym dodatkiem może być właśnie plakat z wizją, mogą być gadżety umilające naukę: segregatory, ładne zeszyty, pisaki, zakreślacze, brush-peny, kolorowe kredki, karteczki, naklejki, washi tape. Pozwolą Ci one lepiej zorganizować swoją przestrzeń oraz notatki.
Z kolorowych notatek (ale bez przesady!) też lepiej się uczy i powtarza.

Przygotuj się na gorsze dni

Jeśli istnieje człowiek, który zawsze jest zmotywowany i nigdy nie ma gorszego dnia, niech do mnie przyjdzie i się przedstawi, chętnie poznam. Nie da się być zawsze w pełni sił i codziennie mieć dobry humoru i ochotę do nauki. Czasem przychodzą gorsze dni. Zwłaszcza gdy, już jakiś czas uczysz się języka, a nie widzisz postępów. Z nauką języków jest trochę tak, jak z rozwojem niemowląt. Wszystko przychodzi skokowo. Dłuższy czas masz wrażenie, że nic się nie zmienia,
a potem nagle doznajesz olśnienia i osiągasz kolejny poziom wtajemniczenia językowego. Co robić w te gorsze dni? Iść małymi krokami. Opracować sobie plan minimum na takie właśnie dni i wtedy po malutkim zadaniu, krótkim czytaniu, jednej powtórce iść powoli do przodu.

Nawyk

Na koniec, choć powinien być na początku, dodaję ten najważniejszy „motywacyjny” punkt. Nawyk. Albo samodyscyplina. Jak kto woli. Możesz motywować się na prawo i lewo, mieć najlepsze i najpiękniejsze dodatki, ale jeśli nie wyrobisz w sobie nawyku ciągłej nauki, to dojdziesz donikąd.  Najważniejsze w tej całej motywacji jest działanie. Wstajesz rano, włączasz hiszpańskie radio, w autobusie czytasz hiszpański portal informacyjny, w aucie słuchasz hiszpańskich podcastów. Co jest dla Ciebie najwygodniejsze. Piszesz plan i się go trzymasz. Wyrabiasz w sobie nawyk sięgania po książki, uczenia się wtedy i gdzie to jest najlepsze dla Ciebie, i potem to robisz. I tak dzień w dzień, aż osiągniesz zamierzony cel.

O nawykach będę jeszcze publikować dwa osobne wpisy. Jeden o nawykach ogólnie, drugi bardziej szczegółowo o budowaniu językowych nawyków. Będzie również wpis o metodzie małych kroków – Kaizen, która potrafi wiele ułatwić w życiu oraz w nauce języków obcych. Na razie zostawiam Cię z tym akapitem, który i tak mam nadzieję otworzy Ci trochę oczy. Możesz przez 30 dni trzymać się danego działania, aż stanie się on dla Ciebie nawykiem. W pewnym momencie nie trzeba się będzie zastanawiać „co mam teraz zrobić”, bo zbudowane nawyki same będą Cię pchać we właściwym kierunku. Tego Ci właśnie życzę. Z odpowiednia motywacją i odpowiednią realizacją nauczysz się każdego języka obcego, jaki sobie tylko wymyślisz.

K.


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *